JESTEM POLAKIEM, WIĘC MAM OBOWIĄZKI POLSKIE † † OJCZYZNĘ WOLNĄ RACZ PRZYWRÓCIĆ DOBRY BOŻE
POLECAMY: TELEWIZJA NARODOWA


OŚWIADCZENIE ROTA - ENDECY
w związku z nagraniem opublikowanym 14 września 2017 r.
na kanale youtube Magna Polonia:
"Michalkiewicz: Cała ta Wielka Lechia to ubeckie rzygowiny" (pisownia oryg.)




OŚWIADCZENIE

Okazuje się, że oprócz stronnictw: "ruskiego, pruskiego i amerykańsko-żydowskiego" jest jeszcze stronnictwo watykańskie i ma ono ostatnio na Pana Redaktora Stanisława Michalkiewicza bardzo silny wpływ. Takiej "polityki historycznej", my Słowianie, nie spodziewaliśmy się po Panu Redaktorze. Pan Michalkiewicz przesłuchiwany przez Pana Mossakowskiego wyznał jaki ma stosunek do historycznych informacji na temat Słowian i Wielkiej Lechi. Obaj Panowie Redaktorowie doszli do konkluzji, że:
PRADAWNE PLEMIĘ UBekitów WYRZYGAŁO LECHITÓW!
Koniec świata - upadają wszelkie autorytety !
Nasza Słowiańska potęga rośnie skoro do zadań operacyjnych dyskredytacji Słowian mobilizowane są już takie autorytety jak Pan Michalkiewicz. Redaktorowie nie wskazali zapisów historycznych o jakiejkolwiek Lechi. Pan Stanisław przywołał tylko "jeden znany mu dokument" na ten temat mówiący o "Burach", "Dakach", "Trajanie" i "kapeluszu wielkiego grzyba".
Panowie Redaktorowie MAGNA POLIN-ia zapomnieli o najważniejszym, zapomnieli o BIBLII !
Koncesjonowanym Katolikom (przez duże KK) wypadałoby znać Biblię, chociaż Kanoniczną.
Informacje biblijne o Lechi, która wg. Pana Stanisława Michalkiewicza i Mossakowskiego nie istniała ("została wyrzygana przez ubeckich parszywców"):
Księga Sędziów 15,9
"Wybrali się następnie Filistyni, aby rozbić obóz w Judzie, najazdy zaś swoje rozciągnęli aż do LECHI."
W tej samej księdze LECHIA wymieniona jest jeszcze 4 razy.
W innym miejscu Biblii Kanon:
Druga Księga Samuela 23,11:
"Po nim jest Szamma, syn Agego z Hararu. Pewnego razu zebrali się Filistyni w LECHI.
Była tam działka pola pełna soczewicy."

Cytaty przytoczone powyżej pochodzą z BIBLII TYSIĄCLECIA (PALLOTTINUM).
Należałoby więc pytać Panów Redaktorów Michalkiewicza i Mossakowskiego:
Czy Autorzy Biblii należą również do tego samego grona "rzygających ubeckich parszywców" "kolportujących informacje o Lechi" co i my ?
Jeżeli Biblia Katolicka jest dla Redaktorów MAGNA POLIN-ia wiarygodnym źródłem informacji, to powinni oni sprostować nagranie o "wyrzyganej" Lechi i odnieść się nie tylko do informacji biblijnych ale do wielu innych zapisów historycznych na temat Słowian i Lechi.
Linki do tylko kilku źródeł informacji o Słowianach i Lechi:

Monumenta Poloniae historica, Original: University of Minnesota Catalog (9930488230001701)
MONUMENTA POLONIAE HISTORICA
Original: University of Virginia


POCZET JASNOGÓRSKI

KRONIKA DZIERZWY

KRONIKA PROKOSZA

Jest wiele odkryć archeologicznych, np. w Grzybowie, Gieczu, Gnieźnie, Kaliszu, Biskupinie, Jomsborgu i w wielu innych miejscach, badań genetycznych, oraz są dokumenty historyczne i zapisy kronikarskie.
Tylko kilka przykładów poniżej:
- Dagome iudex,
- Geograf Bawarski,
- Żywot Św. Metodego,
- Kronika Wielkopolska,
- Relacja żydowskiego handlarza-zwiadowcy Ibrahima Ibn Jakuba z X w.
Powyższe i wiele innych dokumentów z informacjami o Słowianach i Lechi można łatwo znaleźć w internecie.
W tym miejscu przytoczymy tylko jeden przykład relacji, w celach edukacyjnych, dedykując go Panom Redaktorom MAGNA POLIN-ia:

RELACJA IBRAHIMA IBN JAKUBA Z PODRÓŻY DO KRAJÓW SŁOWIAŃSKICH W PRZEKAZIE AL-BEKRIEGO
(Monumenta Poloniae Historica, Kraków 1946, seria II, t. I, s. 50; tłumaczenie T.Kowalskiego)
A co się tyczy kraju Mesko, to [jest] on najrozleglejszy z ich [tzn. słowiańskich] krajów.
Obfituje on w żywność, mięso, miód, i rolę orną [lub: rybę].
Pobieranie przez niego [tj. Mieszka] podatki [lub: opłaty] [stanowią] odważniki handlowe.
[Idą] one [na] żołd jego mężów [lub: piechurów].
Co miesiąc [przypada] każdemu [z nich] oznaczona [dosł. wiadoma] ilość z nich.
Ma on trzy tysiące pancernych [podzielonych na] oddziały,
a setka ich znaczy tyle co dziesięć secin innych [wojowników].
Daje on tym mężom odzież, konie, broń i wszystko, czego tylko potrzebują.
A gdy jednemu z nich urodzi się dziecko,
on [tj. Mieszko] każe mu wypłacać żołd od chwili urodzenia [dosł. w godzinie,
w której się rodzi], czy będzie płci męskiej czy żeńskiej.
A gdy [dziecię] dorośnie, to jeżeli jest mężczyzną,
żeni go i wypłaca za niego dar ślubny ojcu dziewczyny,
jeżeli zaś jest płci żeńskiej [dosł. kobietą],
wydaje ją za mąż i płaci dar ślubny jej ojcu.
A dar ślubny [jest] u Słowian znaczny,
w czym zwyczaj ich [jest] podobny do zwyczajów Berberów.
Jeżeli mężowi urodzą się dwie lub trzy córki,
to one [stają się] powodem jego bogactwa,
a jeżeli mu się urodzi dwóch chłopców,
to [staje się] to powodem jego ubóstwa.

Z Mesko sąsiadują na wschodzie Ruś, a na północy Burus [Prusacy].
Siedziby Burus [leżą] nad Oceanem [Bałtykiem].
Oni mają odrębny język [i] nie znają języków swych sąsiadów.
Są sławni ze swego męstwa.
Gdy najdzie ich jakie wojsko, żaden z nich nie ociąga się,
ażby się przyłączyć do niego jego towarzyszy,
lecz występuje, nie oglądając się na nikogo i rąbie mieczem, aż zginie.
Przeprawiają się [napadając] na nich Rusowie na okrętach z zachodu. [...]
Na zachód [...] pewien szczep należący do Słowian, zwany ludem Welteba [Weleci]. [Mieszka] on w borach należących do krain Mesko
[albo: w borach od krain Mesko] z tej strony],
która jest bliska zachodu i części północy.
Posiadają oni potężne miasto nad Oceanem [Bałtykiem],
mające dwanaście bram. Ma ono przystań, do której używają przepołowionych pni.
Wojują oni z Mesko, a ich siłą bojowa [jest] wielka.
Nie mają króla i nie dają się prowadzić jednemu [władcy],
a sprawującymi władzę wśród nich są ich starsi.

...

Niema powodu dla którego północni wikingowie mieli by podbijać basen morza śródziemnego, być na Nowej Funlandii, w dorzeczu Loary, a tymczasem nasi słowiańscy chąśnicy siedzieć tylko na drzewach blisko brzegu rzeki, obecnie nazywanej Wisłą, i w odpowiednim momencie (965 lub 966 r., nie ustalono dokładnie daty) jak gruszki ulęgałki spaść prosto do chrzcielnicy.

Na naszych oczach powstaje sekta turbokatoli, która wyznaje, że nasi słowiańscy przodkowie dokładnie do 966 r. bez ładu i składu biegali z gołymi dupami po ubeckiej puszczy, chaotycznie i we wszystkich kierunkach, zderzając się ze sobą od czasu do czasu.
Podczas nagrania o "wyrzyganej Lechi" Redaktorowie powinni chociaż wspomnieć o zasadniczych zaletach przyjęcia chrześcijaństwa:
Ukrócenia handlu ludźmi.
Tereny słowiańskie były bogatym rezerwuarem niewolników dla żydowskich pośredników w handlu żywym towarem.
Jak ta historia lubi się powtarzać.
A druga niezwykle ważna zaleta przyjęcia katolicyzmu (poza oczywiście zbawieniem Duszy) to prawdopodobne ukrócenie prawdopodobnie praktykowanego uboju rytualnego ludzi. Na ziemiach słowiańskich nie byłoby to (ubój rytualny ludzi) niczym wyjątkowym, podobnie jak w wielu religiach we wszystkich szerokościach geograficznych.
Przecież Abraham też w końcu poszedł po rozum do głowy (głos Boga) i zamiast syna złożył w ofierze uwikłanego w to wszystko barana. A Jezus Chrystus w tej swoistej humanitarnej ewolucji składania ofiar Bogu Stwórcy poszedł jeszcze dalej, rozgonił handlarzy zwierzętami ofiarnymi w świątyni, a później, co wiemy z Biblii, nakazał czynić TO na Pamiątkę Swej Własnej Męki w formie eucharystycznego CHLEBA i WINA.
"Chrzest Polski w roku 966" miał więc aspekt religijny i polityczny ale największe znaczenie, w kategoriach życia i śmierci fizycznej, dla potencjalnych ofiar rytualnych na terenach gdzie został przyjęty. O tym Panowie Redaktorowie powinni powiedzieć przede wszystkim podczas nagrania o "wyrzyganej Lechi" mówiąc o sytuacji przed i po 966 r.

Ratunkiem i obroną dla prawdziwego Kościoła Chrystusowego
jest PRAWDA a nie jej ukrywanie, przemilczanie i fałszowanie !

"Ptaki trzymają się razem z podobnymi sobie,
a prawda powróci do tych, którzy ją w czyn wprowadzają.
...
Jak możecie mówić: "Jesteśmy mądrzy i mamy Prawo Pańskie?"
Prawda, lecz w kłamstwo je obróciło kłamliwe pióro pisarzy.
Mędrcy będą zawstydzeni, zatrwożą się i zostaną pojmani.
Istotnie, odrzucili słowo Pańskie, a mądrość na co im się przyda?
...
Niby łuk napinają swój język;
kłamstwo, a nie prawda panuje w kraju."

ROTA-ENDECY


Działamy min. na podstawie: Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Art. 54, pkt 1: Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Art. 241 Kodeksu Postępowania Administracyjnego gdzie Ustawodawca zachęca do aktywności obywatelskiej, "Przedmiotem wniosku mogą być w szczególności sprawy ulepszenia organizacji, wzmocnienia praworządności, usprawnienia pracy i zapobiegania nadużyciom, ochrony własności, lepszego zaspokajania potrzeb ludności." Przypominamy również o przepisach zawartych m. in.: w art. 225 KPA: "§1. Nikt nie może być narażony na jakikolwiek uszczerbek lub zarzut z powodu złożenia skargi lub wniosku albo z powodu dostarczenia materiału do publikacji o znamionach skargi lub wniosku, jeżeli działał w granicach prawem dozwolonych. §2. Organy państwowe, organy jednostek samorządu terytorialnego i inne organy samorządowe oraz organy organizacji społecznych są obowiązane przeciwdziałać hamowaniu krytyki i innym działaniom ograniczającym prawo do składania skarg i wniosków lub dostarczania informacji - do publikacji - o znamionach skargi lub wniosku."